Ta zawartość jest dostępna dla zarejestrowanych użytkowników.
Możesz zarejestrować się i zalogować, aby uzyskać bezpłatny dostęp do wszystkich treści na 3trzy3.pl

X
XLinkedinWhatsAppTelegramTelegram
0
Czytaj ten artykuł w:

Czy tracimy czujność w kwestii afrykańskiego pomoru świń? Czy jesteśmy gotowi na nadejście wilka? (2/2)

Biorąc pod uwagę rozprzestrzenianie się afrykańskiego pomoru świń (ASF) na całym świecie w ostatnich latach, czy jesteśmy przygotowani na to zwiększone ryzyko?

Klucze aspekty przygotowania

W kraju wolnym od ASF gotowość obejmuje:

  • wzmocnienie bezpieczeństwa biologicznego gospodarstw rolnych,
  • minimalizacja ryzyka wprowadzenia choroby do kraju,
  • optymalizacja wczesnego wykrywania oraz
  • stosowanie środków kontroli w przypadku wystąpienia ogniska choroby.

Poniższe akapity dotyczą każdego z tych czterech punktów.

Ogólnie rzecz biorąc, bezpieczeństwo biologiczne w gospodarstwach hodujących świnie uległo poprawie. Nie można jednak oczekiwać takiego samego poziomu bezpieczeństwa w systemach intensywnych, jak w systemach ekstensywnych. Często koszty związane z wdrażaniem środków bezpieczeństwa biologicznego, a czasem również niektóre obowiązujące przepisy (środowiskowe, gminne itp.) ograniczają zdolność gospodarstw do przestrzegania wszystkich zaleceń. Na przykład przepisy wymagające budowy fizycznych barier, takich jak ogrodzenia, wiążą się ze znacznymi inwestycjami i często wymagają uzyskania zezwoleń od władz. Niemniej jednak czasami najprostsze środki mają znaczenie. Niedawne analizy ryzyka wykazały na przykład, że stosowanie siatek przeciw owadom znacznie zmniejsza ryzyko przedostania się wirusa ASF, podkreślając skuteczność prostych, ale fundamentalnych środków zapobiegawczych. W każdym razie wszystkie gospodarstwa muszą przyłączyć się do wysiłków na rzecz poprawy bezpieczeństwa biologicznego. Nawet niewielki odsetek przypadków nieprzestrzegania przepisów może spowodować znaczne szkody dla całej branży.

Wiemy, że najważniejszym środkiem bezpieczeństwa biologicznego jest podwójne lub otoczone murem ogrodzenie chroniące przed dzikami, a mimo to nadal istnieje wiele gospodarstw, które z różnych powodów nie posiadają takiego ogrodzenia.

Konieczne jest zminimalizowanie ryzyka wprowadzenia choroby poprzez żywe zwierzęta, skażone produkty, handel morski itp. Obecnie import zakażonych dzików do Unii Europejskiej jest na szczęście bardzo mało prawdopodobny. Wynika to między innymi z godnej pochwały inicjatywy hiszpańskiego Ministerstwa Rolnictwa, które wprowadziło zakaz takich przemieszczeń na poziomie UE. Natomiast handel żywymi świniami nadal się rozwija.

Rysunek 1. Liczba żywych świń importowanych do Hiszpanii (2020–2025).

Rysunek 1. Liczba żywych świń importowanych do Hiszpanii (2020–2025).

W ostatnich latach handel żywymi zwierzętami w Europie znacznie wzrósł. Pomimo wysiłków władz weterynaryjnych i producentów, transport zwierząt na duże odległości może przyczyniać się do rozprzestrzeniania się patogenów między różnymi krajami i regionami, zwłaszcza jeśli protokoły bezpieczeństwa biologicznego nie są rygorystycznie przestrzegane. Ryzyko jest jeszcze większe podczas epidemii chorób transgranicznych, ponieważ nawet niewielkie uchybienia w łańcuchu kontroli mogą mieć katastrofalne skutki dla zdrowia zwierząt i kondycji całej branży.

Jeśli chodzi o produkty pochodzenia zwierzęcego, największe ryzyko pojawia się, gdy dziki z terenów podmiejskich mają dostęp do śmieci, jak to ma miejsce w wielu dużych miastach, na stacjach benzynowych, parkingach i podobnych miejscach odwiedzanych przez kierowców ciężarówek i turystów, zwłaszcza jeśli tereny te są również odwiedzane przez dziki. Dziki występują również w pobliżu dużych portów, gdzie każdego roku cumują tysiące statków z Chin i innych krajów dotkniętych epidemią. Oczywiście istnieje również ryzyko w gospodarstwach hodujących świnie, które nadal pozwalają swoim pracownikom przynosić domowe posiłki. Każdy skażony produkt mięsny może wywołać epidemię.

Wczesne wykrywanie: Niezbędne jest posiadanie odpowiednich możliwości diagnostycznych. Cała branża hodowli trzody chlewnej, a zwłaszcza lekarze weterynarii, rozumieją znaczenie posiadania odpowiednich możliwości diagnostycznych, które mają fundamentalne znaczenie dla wczesnego wykrywania tej choroby. Jednak obawa przed konsekwencjami zgłoszenia potencjalnej infekcji, takimi jak zamknięcie gospodarstwa lub zastosowanie drastycznych środków, sprawia, że wielu rolników nie zgłasza podejrzanych przypadków ASF. Trudność tę można przezwyciężyć dzięki większej elastyczności w dostępie do testów diagnostycznych. Podobny problem występuje w środowisku naturalnym, które jest jednym z głównych czynników ryzyka rozprzestrzeniania się wirusa wśród dzików. Ze względu na obawy lub niechęć do formalności martwe dziki są rzadko zgłaszane. Chociaż sektor łowiecki jest świadomy znaczenia zgłaszania podejrzanych przypadków, wielu myśliwych nadal nie ma zaufania do władz. Ta nieufność skutkuje niewystarczającą liczbą badań, przez co wiele przypadków śmiertelności pozostaje nieanalizowanych. Utrudnia to wczesne wykrywanie choroby.

Ważne jest, aby uświadomić myśliwym, że wczesne wykrycie oznacza rozwiązanie problemu w ciągu jednego lub dwóch lat. Natomiast rozprzestrzenianie się ASF spowodowane późnym wykryciem doprowadzi do przedłużającej się epidemii, która będzie miała dramatyczne skutki zarówno dla sektora hodowli trzody chlewnej, jak i łowiectwa.

Ważne jest, aby kraje wykonały swoją pracę domową: zainwestowały w plany gotowości i nadzoru, opublikowały szczegółowe podręczniki, rozpoczęły kampanie skierowane do przewoźników, myśliwych i innych kluczowych interesariuszy oraz określiły jasno zdefiniowane protokoły postępowania w przypadku każdego podejrzanego ogniska choroby. Konieczne jest przeprowadzenie licznych symulacji, zarówno w odniesieniu do świń, jak i dzików, zarówno w scenariuszach teoretycznych, jak i w realistycznych warunkach terenowych. W symulacjach tych powinny uczestniczyć nie tylko oficjalne służby weterynaryjne, ale także organizacje myśliwskie, organy ścigania i osoby zarządzające środowiskiem (rysunek 4).

Jednak doświadczenia niemieckie pokazują, że wszystko to, choć konieczne, może okazać się niewystarczające.

Pomimo dobrze zorganizowanego systemu weterynaryjnego i zaawansowanych środków zapobiegawczych nie udało się powstrzymać wirusa przed przedostaniem się do kraju w 2020 r. z Polski poprzez zarażone dziki. Od tego czasu wirus zadomowił się wśród dzikich zwierząt, co wymusiło masowe wykorzystanie zasobów i środków ograniczających rozprzestrzenianie się, które po latach nadal są stosowane, przynosząc jedynie częściowe sukcesy.

Rysunek 2. Symulacje ASF u dzików.

Rysunek 2. Symulacje ASF u dzików.

Wniosek jest taki, że nie możemy stracić czujności. Czujność i wczesne wykrywanie, ciągłe szkolenia oraz płynna komunikacja między wszystkimi zainteresowanymi stronami (producentami, weterynarzami, myśliwymi, przewoźnikami, administratorami publicznymi) są niezbędne, aby przewidywać potencjalne ogniska choroby. Kluczem do sukcesu jest nie tylko odpowiednia reakcja, ale także wyprzedzanie wirusa o krok.

Komentarze do artykułu

To miejsce jest przeznaczone do dyskusji między użytkownikami pig333.com a nie do zadawania pytań autorom artykułów
Skomentuj

Dostęp tylko dla użytkowników portalu 3trzy3. Zaloguj się aby dodać komentarz.

Nie jesteś subskrybentem tej zawartości 3trzy3 w 3 minuty

Cotygodniowy newsletter podsumowujący najnowsze informacje z 3trzy3.pl

Zaloguj się i zapisz do subskrypcji

Nie jesteś subskrybentem tej zawartości 3trzy3 w 3 minuty

Cotygodniowy newsletter podsumowujący najnowsze informacje z 3trzy3.pl

Zaloguj się i zapisz do subskrypcji